Wiersze Martyny Murawskiej

Proszę

Nie obiecuj mi wolności,
jeśli nie znasz krat niewoli.
Nie zaszczepiaj mi nadziei,
której rosnąć nie pozwolisz.
Nie obwiniaj za upadki,
podaj tarczę, nie dwa miecze.
Nie twórz we mnie nowej rany,
gdy poprzednie ciągle leczę.
Zostań przy mnie, kiedy walczę,
pomóż powstać po przegranej.
Daj mi pewność, że po bitwach
sił na wojnę mi zostanie.
Ciesz się ze mną z małych zwycięstw,
choćby trwały ledwie chwilę.
Zobacz we mnie wojownika.
Tylko tyle…i aż tyle.

 

Będzie lepiej

Kiedyś się zagoją w sercach rany,
chociaż blizny będą trwały w nas,
płomień żalu spali po nich ślady
i nie wspomni bólu nawet czas.

Przyjdzie pora na spełnianie marzeń,
pójdą w niebyt wysuszone łzy.
Los przekręci koło przykrych zdarzeń,
zaczną się przytrafiać piękne sny.

Słońce wstanie bardziej rozjaśnione,
niebo zbierze błękit chmur i wód.
Nurt fortuny spłynie w dobrą stronę,
by codziennie przynieść nowy cud.

Księżyc załagodzi nocne mroki,
gwiazdy zamigocą iskrą łez
i wzruszenia skłębią się obłoki,
spadnie z góry ukojenia deszcz.

Będzie lepiej, jak jeszcze nie było
i tak będzie trudno pojąć nam,
że się znowu szczęście przytrafiło
wyrzeźbione z serca starych ran.

 

***

proszę, słuchaj mnie,
czasem nie wiem, co powiedzieć,
jak przedstawić się
dostrzeż tylko mnie,
ujrzyj jak mi bywa trudno
mówić zwykłe cześć
nigdy nawet nie myślałam,
a muszę zgodzić się,
że to z czym mierzę się codziennie
nie jest tylko snem
czasem tak mi wstyd,
kiedy ze mnie rezygnują,
choć nie wiedzą nic
dawniej było tak,
byłam skłonna oddać duszę
za wolności świat
dzisiaj prawdę znam,
wszystko, z czym się co dzień mierzę
to po prostu JA